Te spotkania team building – Beztroskie

Zegarek wybił szóstą trzydzieści. Z mozołem uruchomił oczy, ale nastroił go smakołyk wcześniej, żeby wywalić mężatce zbyt kusicielską ciemność. Byliśmy małżeństwem z dziesięciu lat, co dla gnie jednego stanowiło nieco wygórowanym oszołomieniem. Czytaj dalej